czwartek, 4 czerwca 2015

Prolog + Rozdział 1

Prologo 
" Hey,hey 
Io per te nuoio d'amore
Hey,hey 
Riscatta il mio cuore" ~Rescata mi corazon
***
-Mamo,mamusiu,przeczytaj mi bajeczkę-krzyczała Amelia zbiegając ze schodów.
-No dobrze,chodź córeczko.- powiedziałam biorąc malutką za rączkę. Razem weszłyśmy na górę i skierowałyśmy się do pokoju mojej małej księżniczki. Podeszłam do komódki stojącej obok łóżka Melki i siadając na skraju mebla zaczęłam czytać :
-W krainie kucyków była właśnie mroźna zima...
-Nie mamusiu, nie tą bajeczkę. -powiedziała zabierająć mi książeczkę z ręki- opowiedz mi jak ty i tata się poznaliście -tu malutka kompletnie mnie zaskoczyła. Nie przypuszczałam,że ją to zainteresuje.
-Ale...no...nie ma co opowiadać .
-A właśnie,że jest- w drzwiach stanął uśmiechnięty Federico- Ja chętnie wysłucham tej opowieści.
-No dobrze więc. To zaczęło się 10 lat temu we włoskiej Pescarze...

Rozdział 1
" Hey,hey 
Te vieni con me
Hey,hey 
E allora" ~Rescata mi corazon
^Pescara,2005^ ***
-Federico,no chodź już na tą huśtawkę- krzyczała mała i drobna blondyneczka w różowej sukience i czerwonych sandałkach do swojego przyjaciela w pasiastej bluzeczce, dżinsach i czerwonych bucikach. Dzieci mają po 5 lat i są przyjaciółmi od dzieciństwa. Chodzą w końcu do jednej grupy w przedszkolu. Tam się poznali i od tego czasu są nierozłączni.
-Już idę,Ludmiła.- odpowiedział chłopiec. Tak,dziewczynka miała na imię Ludmiła Ferro. Jej matką była znana na całym świecie piosenkarka Priscila Ferro. Mała Ludmiła pochodziła więc z bogatej rodziny, ale nie miała łatwego życia- mama zmuszała ją do różnych castingów lub ciągała po różnych talent shows, dzięki czemu dziewczynka ciągle była w trasie. Przyjaciel Ludmiły, chłopiec Federico Tavelli, był - w przeciwieństwie do koleżanki- biedny. Nie mógł pozwolić sobie na takie luksusy jak posiadanie willi z basenem jaką miała Ludmiła lub na jeżdżenie po całym świecie na różne castingi. Ale pomimo tego kochał swoją przyjaciółkę.Kochał spędzać z nią czas i cieszył się z każdej minuty z Ludmiłą. Długo nie zanosiło się na to,żeby przyjaźń została zerwana. Aż do dzisiaj...
To był ostatni wspólny dzień Federico i Ludmiły. Następnego dnia dziewczynka wyprowadza się. Wyjeżdża do Argentyny. Ucieka od niego. I być może już nigdy go nie zobaczy. W końcu  Federico zostaje w Pescarze, a Ludmiła wyjeżdża na drugi koniec świata- trudno by było utrzymywać kontakt. Szczególnie mając 5 lat. Dzieci wstały wcześnie rano i pobiegły na plac zabaw. Na ich wspólne miejsce spotkań. Oboje przyszli w fatalnym stanie- Federico był smutny, za to Ludmiła płakała. Płakała jak nigdy. Stała na placu zabaw w letniej sukieneczce, a wiatr rozwiewał jej włosy. Federico stał smutny przed zjeżdżalnią na której zawsze siedzieli i rozmawiali.
-Federico, chcę żebyś mi obiecał,że pomimo wszystko, pomimo mojej wyprowadzki, będziesz szczęśliwy. Pokochasz kogoś, znajdziesz nowych przyjaciół,zapomnisz o mnie.- powiedziała Ludmiła wręczając mu swoją ukochaną bransoletkę, którą dostała od przyjaciela i przytulając mocno- Proszę obiecaj.
-Obiecuję,Ludmi,obiecuję.- odpowiedział chłopiec wypuszczając dziewczynkę z objęć i patrząc prosto w jej piwne oczy, po czym dając jej całusa w policzek powiedział:
-A ty Ludmiło obiecaj mi,że będziesz spełniać swoje marzenia. Robić to, co kochasz i to,co sprawia ci największą radość. Nie zmieniaj się dla nikogo. Obiecujesz?
-Tak,Fede.Obiecuję- odpowiedziała dziewczynka szeroko się uśmiechając. Jednak uśmiech szybko zniknął jej z twarzy. Właśnie wtedy zawołała ją Priscila i to wtedy dziewczynka musiała wyjechać. Płacząc.Ludmiła odeszła z placu zabaw,jednak zdążyła krzyknąć jeszcze jedno bardzo ważne zdanie:
-Będę tęsknić,Federico.
***
No i oto są dwa rozdziały mojego pierwszego opowiadania z Violetty. Mam nadzieję że się podoba :)
~Paula <3